piątek, 26 października 2012

13. Troszkę więcej zdrowia

Chcę troszkę zmienić tryb mojego życia. Jest to dość ciężkie, gdyż zazwyczaj zajęcia mam od rana do wieczora, ale co będę mogła- zrobię. Zmienił się też odrobinkę mój plan maturalny... ale po kolei.

Czułam się ostatnio po postu źle. Zmęczona, zniechęcona, niedospana. Jadłam jeden posiłek dziennie- obiad na kolację albo słodycze w ciągu dnia. Piłam może 0,75 litra wody dziennie, spałam bardzo nieregularnie. Nie czytałam książek, nie robiłam zadań z chemii. Czułam, że moje ciało- w środku i na zewnątrz czuje się coraz gorzej.

1. Na początek zakupiłam tran w kapsułkach i zaczęłam regularnie używać kosmetyków, które dotąd używałam sporadycznie. Balsamy do ciała, kremy do rąk, toniki, maseczki. Zakupiłam też kilka nowych: szampony różnych firm bez SLS, odżywki z alterry czy isany, żele do twarzy i mleczka z biedronki, peelingi do ciała...  Zrobiłam sobie dzień spa i od razu poczułam się lepiej:)

2. Zrobiłam sobie listę rzeczy, które chcę kupić. 
Książka "Stulecie chirurgów" Jürgena Thorwalda.
Szczotka do włosów tangle teezer.
Suplement diety na ładne włosy i paznokcie i lecytyna.
Szklany pilniczek.
Jakaś odżywka dla kwiatka bo wygląda nienajlepiej....

3.  Staram się pić litr mleka lub napojów sojowych wzbogaconych wapniem dziennie- to ze względu na lęk przed osteoporozą. Może dotykać nawet ludzi w młodym wieku, poważnym czynnikiem ryzyka jest stosowanie kortykosteroidów jako leków. Mówiono nam, że litr mleka należy pić, aby zmniejszyć ryzyko, więc piję. 

4. Unikam ostatnio napojów gazowanych, kupując jakieś produkty- spożywcze lub kosmetyczne- zwracam uwagę na ich skład. Mam zamiar ograniczyć słodycze, bo mam z nimi ogromny problem- kocham czekoladę. Ona mnie uspokaja, relaksuje, daje energię w ciężkie, długie dni. Postaram się jeść jej mało- przynajmniej tej słodzonej. Postanowiłam zaufać czekoladzie gorzkiej i jeść zawsze jedną kostkę dziennie- ponoć dobrze wpływa na sprawność intelektualną, koncentrację, pamięć. Z paluszkami, czipsami, chrupkami nie mam aż tak dużego problemu. Jem je, gdy są w pobliżu mnie, więc najzwyczajniej nie otaczam się nimi. 

5. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadzam jest samobadanie piersi. Z racji studiów i zainteresowań wstyd się przyznać, ale do tej pory nie robiłam tego regularnie. Na pewno to zmienię i 7-8 dnia cyklu poświęcę czas na zbadanie piersi. Wszystkie kobietki gorąco do tego zachęcam. 

6. Jeśli chodzi o chemię postanowiłam nie skupiać się tak bardzo na książkach, a czas poświęcić głównie zadaniom. Podręczniki mam zamiar czytać sobie przed snem, a jeśli znajdę coś, co ciężko mi zapamiętać zanotuję to w zeszyciku. Na początku chcę przerobić sobie Witowskiego, później Pazdro, a na koniec zbiór z medyka. Chcę znaleźć korepetytora, który objaśni mi zadania, których nie rozumiem i pokaże w jaki sposób poprawnie zapisywać tok postępowania- bo z tym też miewam problemy. 

7. W pielęgnacji chcę wprowadzić pewne innowacje takie jak olejowanie włosów. Zobaczymy co z tego wyjdzie:)

8. Chcę czytać więcej książek niezwiązanych z studiami lub chemią. Unikam ich zazwyczaj specjalnie z obawy, że gdy się wciągnę wszystko inne pójdzie w odstawkę. Muszę jednak nauczyć się samokontroli bo szkoda byłoby tracić tak wartościowy element życia jak czytanie. Wolałabym ograniczyć seriale i filmy w internecie, choć wcale dużo czasu na nie nie poświęcam.

9. Chcę w wolne niedziele chodzić na długie spacery niezależnie od pogody. Najlepiej z psem.

10. Chcę zacząć ćwiczyć, ale nie wiem jeszcze jak. Może będę chadzać na siłownię, może zacznę biegać. Pomyślę. Na pewno poza takimi stałymi elementami, które zaplanuję, będę chciała urozmaicać sobie życie łyżwami, ściankami wspinaczkowymi, parkami linowymi czy wędrówkami po górach.



11. Samo zdrowe żywienie nie jest najłatwiejszą sprawą w moim przypadku. Po pierwsze nie mogę jeść regularnie ze względu na szkołę. Po drugie to moja mama kupuje i przyrządza jedzenie. Jest pyszne, ale niestety często tłuste. Postaram się przede wszystkim jeść śniadanie i brać śniadanie do szkoły (myślałam wożeniu w pudełeczku plastikowym różnego rodzaju ziaren i dosypywaniu ich do jogurtu naturalnego- miałabym pożywne drugie śniadanie). Chcę też pić conajmniej litr wody dziennie (wraz z litrem mleka i herbatkami ziołowymi mój bilans płynów powinien być odpowiedni), ale zrezygnować z dosładzanych soków, nektarów. 

12. Myślę nad zakupem stewi. 

13. W niedalekiej przyszłości chciałabym poduczyć się języka niemieckiego i spróbować gotować jakieś niecodzienne potrawy. Chciałabym też wybrać się kiedyś na balet w roli widza i pójść na kurs kaligrafii.

14.  Staram się być spokojna i rzeczywiście taka jestem. Nie panikuję, nie stresuję się, nie wyolbrzymiam. Mam chyba takie usposobienie. Niełatwo jednak trzymać nerwy na wodzy, gdy wszyscy wokół przedstawiają tysiące czarnych scenariuszy i sprowadzają niewielkie rzeczy do rangi gigantycznych spraw. Nie wiem skąd tyle pośpiechu, strachu i nieopanowania w ludziach. Nie wiem skąd tyle pesymizmu. 

15. Chciałabym zadbać o swoje relacje z niektórymi ludźmi, ale troszkę się tego boję. Poczekam z tym.


Wiem, że część punktów jest w czasie przyszłym, część w teraźniejszym, ale to nie mój błąd. Najzwyczajniej niektóre zmiany wprowadziłam już w życie i staram się uczynić z nich nawyki, inne z kolei czekają na realizację. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam duże nadzieje i chęci, mimo zmęczenia. Najważniejszy krok- spisanie tego wszystkie- uczyniłam. Teraz czas działać. 



Oto moje śniadanie sprzed kilku dni:) Murzynkowe kanapki posmarowane nutellą. Uwidacznia się mój problem z czekoladą;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz