Spokojnie- powiedziałam do siebie zaniepokojona nadmiarem
myśli, marzeń i planów. Nie wszystko można mieć na raz- co więcej, nie wszystko
warto mieć na raz. Przekonałam się o tym dziś jedząc kawałek tortu, a zaraz po
nim marcepanowego kurczaczka. Uwielbiam masę marcepanową, ale dziś mam jej
serdecznie dość- tort w marcepanie, kurczak z marcepanu- za dużo dobroci
przyprawiło mnie o mdłości.
Spokojnie. Utulałam się czasem sama pełna smutku i
bezsilności. Ile ja złego widziałam w mijającym dziś miesiącu, ile dobrego… .
Świat jest przedziwny. Powtórzę banalną prawdę, którą nie do końca umiem
zaakceptować- jeśli chce się zmienić świat, jedynym co można zrobić, jest
zmienienie siebie. Nie wiem jak to brzmiało w oryginale, myślę jednak, że sens
został zachowany. Ciężko stać z boku bezczynnie, ciężko też jest wkładać serce,
angażować się. Już wyuczyłam sobie profesjonalny uśmiech i oszukiwany spokój-
gdy pacjentka pyta jak wygląda pełna martwicy rana po usunięciu sromu, gdy
dowiaduję się, że siedząca przede mną dziewczyna w moim wieku ma dwójkę dzieci
i najzwyczajniej na świecie umiera na raka. Medycyna złowieszczo śmieje mi się
w twarz za każdym razem gdy mijam szpital, jakby chciała zapytać- wciąż chcesz
być lekarzem? Mało ci? A jednak uśmiecham się w życiu częściej niż dawniej,
czytam więcej książek, myślę o dalekich podróżach. Kiedy widzisz jak czyjeś
życie ucieka między palcami zaczyna odzywać się wewnątrz ciebie coraz
uporczywiej głos mówiący- nie zmarnuj swojego życia.
Nie zmarnuję. Uśmiecham się więc do tego strasznego świata
pełnego chorób, okrucieństwa, głupoty. Oczywiście, że będę lekarzem, będę
leczyć dzieci. Będę też podróżować i czytać. Będę robić nieudolne zdjęcia, bo
tak naprawdę nie umiem ich robić J-
nie szkodzi. Będę się uczyć języków- nagle po tylu latach życia okazało się, że
to lubię. Pójdę na ściankę wspinaczkową, pojadę na wystawę ciał do Krakowa,
będę kręcić hulahopem- już go kupiłam. Będę się uśmiechać, bo świat jest
przepiękny, a ludzie potrafią być bezgranicznie dobrzy, bo codziennie zdarza
się gdzieś jakiś cud, codziennie udaje się ocalić czyjeś życie. Będę się
uśmiechać i wierzyć, że to wszystko ma sens. Będę się uśmiechać i cieszyć, że
Zmartwychwstałeś…
Jak ty to pięknie napisałaś... Życzę Tobie radości i takiej siły każdego dnia!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSił Roszpunku!!!
A gdzie Ty się teraz włóczysz...????